W źródłach z XV wieku odnotowanych jest kilku przedstawicieli rodziny von Lucke. Pojedyncze wzmianki utrudniają ustalenie ich filiacji. W Gozdawie w latach 1457–1474 był znany Konrad Lucke, w 1463 r. wystąpił on wraz z (synem?) Janem, a w 1488 r. był tam znany Mikołaj Lucke. Jeszcze w końcu średniowiecza, w latach 1492–1496, dziedziczył tam kolejny Jan, pewnie syn Jana lub Mikołaja, żonaty z Małgorzatą. Ich potomkowie byli właścicielami dóbr w Gozdawie w XVI wieku. Z tej rodziny była też Katarzyna, żona Jerzego von Boltze, który w 1487 r. był dzierżawcą dóbr w Wojczycach, należących do benedyktynów z kościoła Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Środzie. Oprócz powyższych, w ziemi średzkiej byli też znani inni drobni rycerze z rodziny Luck. W 1440 r. Heinz von Luckow z żoną Małgorzatą von Hayn weszli w posiadanie część Raszkowa i Lipnicy, które jeszcze w tym samym roku wróciły do Mikołaja Wende ze Szczepanowa z rodu Działoszów. Ponadto w 1461 r. Jan Luckau (może identyczny ze starszym Janem Lucke z Gozdawy) posiadał liczący 8 łanów folwark w Jakubowicach pod Kostomłotami.
Pewne trudności niesie ze sobą próba ustalenia przynależności etnicznej rodziny von Lucke. Tomasz Jurek uważa, że byli to przybysze z Turyngii, gdzie we wsi Luchowe pod Naumburgiem byli znani liczni w XIII wieku ministeriałowie burgmanów zamku w Rudelsburgu. Byli to kolejno – Krystian (1242 r.), Gelfrad (1267 r.), Bertold (1276–1281), bracia Gunter i Krystian (1282 r.), oraz Otto (1271 r.), ojciec Henryka (1271–1287), który miał trzech synów – Gelfrada, Ottona i Bertolda znanych w 1324 r. w Turyngii.
Herb rodziny przedstawia w polu czerwonym srebrne róg turzy i róg jeleni w słup, a w klejnocie czerwoną czapkę stożkową z wyłogami tzw. kwef z zatkniętą na jej czubku kitą sześciu czarnych piór kogucich. Znajdujące się na tarczy godło jest zbliżone wyglądem do godła słowiańskiego rodu Rogala (znanego w późnym średniowieczu głównie na Mazowszu i Kujawach), wywodzącego się z dawnych, dolnośląskich Samborowiczów. W herbie polskiego rodu na tarczy dzielonej w słup znajdują się: w polu pierwszym, czerwonym, jest srebrny róg turzy, a w polu drugim, srebrnym, znajduje się czerwony róg jeleni. Zatem mamy tu godła niemal identyczne, co wskazywałoby na słowiańskie pochodzenie drobnych rycerzy Lucke. Z tezą tą nie zgodził się T. Jurek, który jak już odnotowano, uznał rodzinę za przybyszów z Turyngii, nie odnajdując na Dolnym Śląsku miejscowości, z której mieli by wziąć nazwisko niezależnie od tego, jak różnie było ono w średniowieczu zapisywane.
Ród Samborowiców stanowili słowiańscy rycerze, potomkowie znanego w 1248 r. Sambora. Jego synami byli Sambor i Henryk Samborowic z Kazanowa opodal Strzelina. Starszy Sambor miał też dobra w Klecinie i Małym Tyńcu. Był wybitnym urzędnikiem, któremu książę Henryk IV Probus powierzał ważne funkcje, kolejno podstolego wrocławskiego (1273–1277) i marszałka dworu we Wrocławiu (1277 r.), a później kasztelana w Krośnie Odrzańskim (1280 r.). Jego potomkowie dziedziczyli dobra w Kazanowie i Biestrzykowie pod Wrocławiem. Byli to Jan Sambor (znany 1311–1332), Luther (1313–1336), Albert (1320–1353), Gallus (1320 r.) i Mikołaj (1329–1367), ojciec kleryka wrocławskiego Stanisława (1365 r.). Najstarszy z rodzeństwa Jan Sambor (Czambor) był właścicielem także dóbr w Kotowicach pod Brzegiem i Olszynie opodal Ostrzeszowa. Jego potomkami była zamożna dolnośląska rodzina rycerska von Schildberg.
Brat kasztelana krośnieńskiego, Henryk Samborowic z Kazanowa, był znany w latach 1297–1303. Miał on pięciu synów – Wincentego (znany 1302–1329), Ramfolda (1312–1318), Witka (1318 r.), Mikołaja (1318–1330) i Mojka (1318 r.). Z nich Wincenty z Kazanowa miał dwóch synów – Wincentego z Kazanowa i Świerczowa opodal Góry (1349 r.) i Henryka Sambora (Czambora) z Kazanowa i Księginic Wielkich pod Strzelinem (1377 r.). Od starszego z braci wywodziła się zamożna rodzina Tschammerów z Iskrzycina, znana głównie w księstwie cieszyńskim. Natomiast niektórzy potomkowie młodszego z braci – Henryka Sambora (Czambora), byli związani z Królestwem Polskim. Znanym awanturnikiem był najstarszy z synów Henryka – Wiseł Czambor, który był tenutariuszem Kruszwicy. Jednak w 1390 r. przeszedł on na stronę Krzyżaków, którym wraz z młodszymi braćmi – Henrykiem Czamborem i Janem Czamborem, zobowiązał się służyć wraz ze zbrojnymi pocztami. Był to jeden z powodów, i to chyba nie najważniejszy, wrogości króla Władysława Jagiełły względem śląskiego rycerza. Wiseł nie tylko sprzymierzył się z Krzyżakami, ale współdziałał też z księciem płockim Siemowitem IV, który w młodości rywalizował o rękę młodziutkiej Jadwigi Andegawenki, późniejszej królowej Polski i pierwszej żony Jagiełły. Los chciał, że Wiseł i Jagiełło raz jeszcze zainteresowali się (każdy w swoim czasie) tą samą kobietą. Była nią Elżbieta, córka starosty sandomierskiego Ottona z Pilczy herbu Topór. W maju 1389 r. została ona porwana przez Wisła Czambora, który zmusił ją do małżeństwa. Powodem porwania był fakt dziedziczenia przez Elżbietę znacznych dóbr w Małopolsce. Jeszcze w tym samym roku Elżbietę odbił i prawdopodobnie poślubił potężny rycerz morawski Jan z Kravař i Jičina. Po jego śmierci Elżbieta została żoną Wielkopolanina, kasztelana nakielskiego Wincentego Granowskiego herbu Leliwa, a jej ostatnim mężem był od 1417 r. król Władysław Jagiełło!
Śląscy Samborowicze pieczętowali się herbem identycznym jak związana z ziemią średzką rodzina Lucke. Tyle tylko, że w świetle dolnośląskich źródeł, nie sposób wśród nich znaleźć przodków rodziny Lucke.
Najdawniejszy przedstawicielem rodziny von Lucke na Śląsku był Tylo de Luchow, który w 1287 r. pojawił się przy księciu legnickim Henryku V Brzuchatym, a w kilka lat później, w 1294 r. był prawdopodobnie klucznikiem zamku książęcego w Rokitnicy. Jego synami lub wnukami byli drobni dziedzice związani z ziemią średzką – Guncel Luckow, który w 1326 r. sprzedał pół Piskorzowic nad Odrą, a w 1337 r. wraz z bratem Tylkiem sprzedali swoje działy w pobliskiej Mokrej. Nie wiemy czy kolejnym bratem był żyjący współcześnie z nimi Apeczko Luckow, w 1337 r. właściciel Piotrkowiczek opodal Trzebnicy. Synem któregoś z nich był przedstawiciel kolejnego pokolenia – Konrad de Luckow, w 1352 r. żonaty z Katarzyną, córką Gelfreda von Haugwitz z Warzynia pod Brzegiem Dolnym i z Bielan pod Wrocławiem.
Bracia Gunter i Tylko byli, jak się zdaje, przodkami rodziny von Lucke z Gozdawy i Wojczyc. Z kolei potomkowie Apeczki, piszący się głównie jako Luckau, byli w kolejnych wiekach związani z innymi ziemiami Dolnego Śląska. Jan von Luckau w 1381 r. i Konrad von Luckau w 1393 r. pozostawali w służbie biskupa wrocławskiego, księcia legnickiego Wacława II. Zachowała się pieczęć tegoż Konrada z ok. 1385 r. Na dworze biskupim przebywał też Piotr, którego pieczęć z 24 XI 1417 r. również dotrwała do naszych czasów. Piotr Luckaw był starostą w Nysie (1412–1418), w Górze (1413–1415) i w Otmuchowie (1417–1424). Prawdopodobnie ten sam Piotr był ponadto w latach 1431–1433 burgrabią należącego do biskupa wrocławskiego zamku Kaltenštejn w Jesionikach, kilkanaście km na południe od Otmuchowa (obecnie w granicach Republiki Czeskiej). Był on przodkiem nowożytnych linii rodziny von Luckau, którzy swoje dobra posiadali na pograniczu Dolnego Śląska i Wielkopolski, m.in. w Miechowie, Zalesiu i Kłodzie opodal Góry.
Analiza zebranych informacji o, co najwyżej średnio zamożnej rodzinie rycerskiej z Gozdawy i Wojczyc, pozwala zauważyć, że nawet na obfitującym w średniowieczne dokumenty Dolnym Śląsku, nie wszystkie problemy badawcze udaje się definitywnie rozwiązać. Być może dalsza, szczegółowa analiza dokumentów z XV wieku pozwoliłaby na rozwiązanie kwestii genealogicznej i co za tym idzie na ustalenie dokładnej filiacji w obrębie dziedziców Gozdawy i Wojczyc, a może też innych. Natomiast nie do rozwiązania pozostaje kwestia pochodzenia rodziny Lucke. O ile herb ich wskazuje na to, że mogli być krewnymi dawnych, możnych słowiańskich Samborowiców, o tyle przeczyć temu zdaje się ich niewielkie znaczenie wśród późnośredniowiecznego rycerstwa i ich niezamożność. Ponadto na Dolnym Śląsku nie ma miejscowości, od której mogli wziąć nazwisko. Kwestię tę poruszył T. Jurek, który uznał, że rycerze von Luckow, jako przybysze z Turyngii, przyjęli herb od Samborowiców. Nie byłby to pierwszy tego typu wypadek w dziejach dolnośląskiego rycerstwa. Jednak brak jest bezpośrednich źródeł, które mogłyby tą tezę potwierdzić.
Opisy i wizerunki herbu śląskiej rodziny Lucke i polskiego herbu Rogala: Alfred von Krane, Wappen und Handbuch. des in Schlesien (einschliesslich der Oberlausitz) landgesessenen Adels, Goerlitz 1901–1904 i Józef Szymański, Herbarz średniowiecznego rycerstwa polskiego, Warszawa 1993, s. 251–253. O pieczęciach Piotra von Luckau zob. Marek L. Wójcik, Pieczęcie rycerstwa śląskiego w dobie przedhusyckiej, t. 1, Kraków-Wrocław 2018, s. 455–456. Informacje o przedstawicielach rodziny zob. głównie: Tomasz Jurek, Obce rycerstwo na Śląsku do połowy XIV w., Poznań 1996, s. 253; Roman Sękowski, Herbarz Śląski. Informator genealogiczno-heraldyczny, t. 4 (K-Ł), Chorzów-Chudów 2005, s. 371 i Rościsław Żerelik, Szczepanów. Wielkie dzieje dolnośląskiej wsi, Kraków-Wrocław 2018.
Dr Sebastian Wojdyła