Pamiętajmy, że dezinformacja to współczesna broń, która wykorzystywana jest do walki z przeciwnikiem. Apelujemy także o daleko idącą ostrożność w kontaktach z osobami oferującymi świadczenie usług transportowych, bo zdarzają się w kraju sytuacje, kiedy oszuści próbują wyłudzić pieniądze od osób będących w potrzebie.

Dezinformacja

Fałszywa informacja ze zdjęciami, które nie odzwierciedlają opisywanych zdarzeń, ma zawsze konkretny cel — wywołać strach i niepokój społeczny. Spowodować zmianę postawy i wzbudzić negatywne postrzeganie konkretnych osób, grup społecznych, czy też narodów. Nie wierzmy takim przekazom  i zawsze weryfikujmy ich treść, bo często NIE SĄ PRAWDZIWE. Są to współczesne metody działania, które określone grupy osób wykorzystują niejednokrotnie do walki z przeciwnikiem. Przykładem tego typu działań mogą być rzekome ataki uchodźców na kobiety i dzieci, plądrowanie przez nich mieszkań, włamania lub kradzieże. To wszystko jest KŁAMSTWEM.

Oszuści

Coraz częściej pojawiają się w przestrzeni publicznej ogłoszenia dotyczące osób, które mają świadczyć usługi transportowe w zakresie przewożenia uchodźców z Ukrainy. Niestety na ludzkiej krzywdzie oraz obecnej sytuacji związanej z wojną za naszą wschodnią granicą, próbują wzbogacić się przestępcy. Oszuści zamieszczają na różnych portalach internetowych płatne usługi transportowe i oczekują na klientów. Gdy tylko się taki pojawi, proponują wpłacenie konkretnej sumy za transport. Bardzo często po wykonaniu przelewu kontakt z takim podmiotem, czy też osobą urywa się bezpowrotnie, a pieniądze trafiają do kieszeni przestępców.

Pamiętajmy o tym, żeby bezwzględnie weryfikować podstawowe informacje w tym zakresie:

• sprawdźmy zawsze, czy dana osoba jest wiarygodnym przewoźnikiem,
• czy jest znana na rynku transportowym,
• gdzie jest jej siedziba i adres,
• od kiedy funkcjonuje na rynku,
• jakim dysponuje taborem,
• czy ma pozwolenie na świadczenie tego typu usług.

Nie dajmy się nabrać i bądźmy ostrożni, a o każdej takiej sytuacji niezwłocznie informujmy służby.

Źródło: policja / asp. szt. Łukasz Dutkowiak