Do organizatorów wydarzenia kilka tygodni temu trafiły listy podopiecznych placówki. Listy były wyrazem tego, co w dzieciach najpiękniejsze, czyli marzeń. Do środków zebranych od firm Armacell i Dębicki Transport doszły pieniądze ze zbiórki kibiców Śląska Wrocław. Do akcji dołączył również sam wrocławski klub. Dzięki zaangażowaniu ich wszystkich udało się zakupić wymarzone prezenty.
Wręczenie prezentów poprzedziło spotkanie z Mariuszem Pawelcem i Piotrem Celebanem, byłymi zawodnikami Śląska Wrocław, którzy chętnie opowiadali o karierze, pracy, a także marzeniach. Z kolei kibiców reprezentował prezes Stowarzyszenia Wielki Śląsk Przemysław Piwowarski, który przekazał na ręce dyrektora przepiękny plakat oprawy meczowej, a młodzieży opowiedział historię WKS, gdy klub “odradzał się” w latach 2010-2012 i obecnie przeżywa renesans wyników. Historie gości to inspiracja do marzeń i walki o nie.
- Pomysł akcji zrodził się w naszej firmie. Z błahej rozmowy współpracowników wyszła akcja, o jakiej nie śniłam. Nie udałoby się to oczywiście bez pracowników ośrodka opiekuńczego, w końcu to oni przekazali nam listy. Nasza firma szybko zadeklarowała wsparcie i akcja ruszyła na całego. Listy były wyrazem marzeń, ale też dużą asekuracją na zasadzie, “marzę o głośniku BT, ale czapka też byłaby fajna”. Dlatego, choć postanowiliśmy spełnić jedno konkretne marzenie z każdego listu, w rezultacie spełniliśmy wszyscy - opowiada Marta Lipnicka z firmy Armacell Poland. - Naszą akcję bardzo wsparła firma Dębicki Transport i najlepsi kibice na świecie wraz z WKS Śląsk Wrocław. To bardzo budujące, że lokalne firmy tak chętnie wspierają takie inicjatywy społeczne własnych pracowników. Kiedy już wszystko było gotowe wpadłam na pomysł, że prezenty musi wręczyć ktoś wyjątkowy. Piotr Celeban i Mariusz Pawelec zgodzili się od razu i tak jesteśmy tu, gdzie jesteśmy - dodaje Marta.
To był dzień pełen wzruszeń i świątecznego nastroju. Organizatorom serdecznie gratulujemy tej pięknej i cennej inicjatywy.
OLO/WIME