– Dzień dobry, mamy problem w Malczycach na ulicy Dworcowej 14. Od lat nie zmieniają nam dachu z eternitu. Już trzy osoby zmarły tu na raka i wciąż gmina nie ma pieniędzy na nowy dach. Czy jest szansa, żeby Państwo zajęli się tym tematem? – pisze czytelniczka – Dziurawe rynny lub ich kompletny brak powoduje lanie się wody po ścianach. Dach w większości lepiony jest na własny koszt mieszkańców lepikami lub tym, co kto miał. To jest katastrofa i wierzchołek góry lodowej - dodaje.
Taki sam problem zgłasza pani Agnieszka, która w swoim liście zwraca szczególną uwagę na wilgoć w mieszkaniu, spowodowaną przeciekającym dachem.
O zabranie głosu w tej sprawie poprosiliśmy Annę Świercz, sekretarza gminy.
– Powodem braku działań związanych z wymianą dachu budynku komunalnego przy ul. Dworcowej 14 w Malczycach są wysokie koszty związane z wykonaniem nowego pokrycia dachowego. W 2018 roku gmina zabezpieczyła w budżecie środki na remont dachu oraz zgłosiła zadanie związane z usunięciem azbestu do programu usuwania wyrobów zawierających azbest, a następnie ogłosiła postępowanie na wyłonienie wykonawcy prac. Wartość robót ponad dwukrotnie przekroczyła wartość zaplanowanych w budżecie środków. Z tego powodu wykonanie prac przesunięto na lata kolejne, kiedy budżet gminy Malczyce będzie na tyle stabilny, by pozwolić na finansowanie tak kosztownych zadań – wyjaśnia Anna Świercz, sekretarz gminy Malczyce i dodaje, że stan większości budynków komunalnych jest niezadowalający i wymaga podjęcia natychmiastowych działań naprawczych. – Zdajemy sobie sprawę ze stanu technicznego budynku przy ul. Dworcowej 14, stanu pokrycia dachowego i powodowanych jego stanem zawilgoceń wewnątrz lokali. Jeśli będzie możliwość finansowa, ponownie zadanie zostanie zaplanowane w budżecie gminy – dodaje Świercz.
Dach to nie jedyny problem mieszkańców ulicy Dworcowej. W dalszej korespondencji poruszyli kwestię błota na podwórku. - Pompowali już wodę z podwórka, kanałów i studzienek, a po dwóch dniach było to samo. Ciężko dojść do domu i nie ma mowy żeby autem wjechać - mówi mieszkanka budynku przy ulicy Dworcowej 14. Również pani Agnieszka, która wychowuje siedmioro dzieci, wskazuje na problem uciążliwego błota na podwórku, przez które dzieci nie mogą spędzać czasu na zewnątrz.
OLO / fot. czytelniczki