22 lutego, na prośbę sołtysa Rafaela Gadzały, poseł Jaros przyjechał do miejscowości Komorniki, aby zająć się poprawą bezpieczeństwa mieszkańców.
Jak dowiedzieliśmy się na spotkaniu, w tej wsi głównym problemem jest znacząco przekraczana prędkość w obszarze zabudowanym na drodze krajowej, która przebiega przez całą długość wsi. Na spotkaniu poruszono również kwestię słabo oznakowanego przejścia dla pierwszych oraz utrudnień związanych z włączaniem się do ruchu.
O problemie oświetlenia
Jak wyjaśniał sołtys, o potrzebie "doświetlenia" głównej ulicy, niejednokrotnie informował Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, która jest zarządcą drogi krajowej nr 94. O pomoc prosił również Urząd Gminy w Środzie Śląskiej. GDDKiA twierdzi, że inwestycja oświetlenia przejść dla pieszych, nawet przy drogach krajowych, powinna być wykonana przez UG. Ten z kolei słusznie zauważając twierdzi, że skoro naświetlacze zostały wykonane przez GDDKiA w miejscowościach Mazurowice oraz Rusko, powinny również zostać wykonane przez zarządcę w Komornikach. Odpowiedź brzmiała: – Podczas przebudowy drogi krajowej 94 w miejscowościach Mazurowice i Rusko, powstanie naświetlaczy było ujęte w projekcie, natomiast w Komornikach nie. I tak problem "krąży" pomiędzy instytucjami...
Przerzucają na siebie
- Po wielu rozmowach, wysłanych pismach, wykonanie inwestycji urzędy przerzucają na siebie wzajemnie. Kiedy w końcu GDDKiA poprosiło Urząd Gminy o złożenie wszelkiej dokumentacji w tym temacie, wydział inwestycji do 31 grudnia 2018 r. nie wykazał żadnych dokumentów, a czas minął - twierdził sołtys Gadzała.
Kolejny problem
Kolejnym problemem, który nie został rozstrzygnięty przez dłuższy czas, to brak ekranów dźwiękochłonnych. – Ekrany miałyby powstać w dwóch, co najwyżej trzech miejscach, gdzie droga krajowa bezpośrednio sąsiaduje z budynkami mieszkalnymi - wyjaśniał sołtys. Osoby prowadzące działalność gospodarczą odrzuciły propozycję montażu ekranów, gdyż jak uważają, działałoby to na niekorzyść ich firm. Łączna długość ekranów miała wynosić około 70 metrów. - Kiedy powstał projekt okazało się, że pojawiły się komplikacje prawne, a sprawa została odwołana - mówił sołtys.
Nagminne przekraczanie dozwolonej prędkości
- Jest we wsi ograniczenie prędkości do 50 km/h, jednak mało kto tego przestrzega - ubolewał sołtys. - W wielu wsiach debatowano o powstaniu odcinkowych pomiarów prędkości, wzmożonych kontrolach patroli drogowych, radarach. Niestety, w żadnej nie udało się rozwiązać tego problemu - podkreślał R. Gadzała.
Czy interwencja posła pomoże rozwiązać problemy?
W związku z szerokim odbiorem nagrań posła Michała Jarosa, które pojawiają się w sieci, sołtys Komornik postanowił poprosić go o pomoc.
- Jest tu kilka miejsc, które wymagają interwencji poselskiej, a przede wszystkim Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Trzeba wesprzeć mieszkanki i mieszkańców tej miejscowości tak, żeby poprawić im komfort życia, bezpieczeństwo zarówno kierowców, którzy włączają się do ruchu, ale przede wszystkim pieszych, dzieci, które przechodzą przez tę drogę. To jest priorytet dla mnie, jak również dla kwestii związanych z Wrocławskim Związkiem Metropolitarnym. Dlatego przyjechałem tu osobiście, aby zobaczyć, a później zainterweniować – mówił poseł przemierzając ulice wsi.
Co dalej?
- Będę interweniował w sprawie poprawy bezpieczeństwa do Komendy Wojewódzkiej Policji oraz GDDKiA – wyjaśniał Michał Jaros. - Droga krajowa nr 94 jest newralgiczna. Podczas włączania się do ruchu ma miejsce wiele kolizji, wypadków. Niestety, zdarzają się również śmiertelne – podkreślił.
Podczas spotkania
Podczas spotkania poseł wspomniał o projekcie ustawy, której jest inicjatorem. Mowa tu o Związku Metropolitalnym, który ma obejmować m.in. powiat średzki. Mówił o założeniach wynikających z projektu, o jednoczeniu, poprawie bezpieczeństwa oraz poprawie komunikacji publicznej.
(kb) / kb