Skutery wodne to w Polsce wciąż mało popularny sport, głównie ze względu na duże wymagania sprzętowe. W domu państwa Tyclów te nietypowe pojazdy były od wielu, wielu lat, choć używane wyłącznie pod kątem rekreacyjnym. Sam Igor pierwsze próby jazdy na skuterze wodnym podjął już w wieku ośmiu lat.
Po pierwszych zawodach, w których wziął udział na początku wakacji tego roku, Igor zapisał się do wrocławskiego klubu WKSM JetRiders, zrzeszonego w Polskim Związku Motorowodnym. Pozwoliło mu to zdobyć licencję zawodową, potrzebną do startów w Mistrzostwach Polski. Przypisano mu numer 27, z którym będzie występował w najbliższych latach.
Mistrzostwa Polski podzielone są na trzy rundy i kluczowy dla liczby punktów jest czas przejazdu wyznaczonego toru. Tegoroczny turniej odbył się w Ostrowie Warckim (6 sierpnia), Mechelinkach (20 sierpnia) i Rybniku (10 września). 15-letni Igor był w nich najmłodszym uczestnikiem.
- Pierwsza runda poszła mi najgorzej, bo zostałem zdyskwalifikowany za pomylenie toru i w efekcie straciłem sporo punktów - mówi Igor. Ostatecznie aż do trzeciej rundy rywalizował o zwycięstwo w klasie Runaboout GP4 z zawodnikiem reprezentującym Uczniowski Klub Sportowy Przygoda Chodzież. W końcowej klasyfikacji oboje mieli na swoim koncie po 182 oczek, ale w “małych” punktach lepszy okazał się Igor.
Oprócz Mistrzostw Polski Igor uczestniczył w tym roku również w Mistrzostwach Świata i Europy w Ostrowie Wardzkim, organizowanych przez federację IJSBA z USA. Zajął w nich wysokie, piąte miejsce. Plany na najbliższy czas? Już dzisiaj młody mistrz wraz z tatą wyruszają do Chorwacji, na Mistrzostwa Adriatyku, które potrwają od piątku do niedzieli. Następnie Igora czeka trenowanie, a później starty w kolejnych zawodach. - W wakacje starałem się trenować codziennie, teraz będzie to co weekend. Swoją przyszłość na pewno chciałbym związać ze skuterami wodnymi. Być może otworzyć serwis albo salon sprzedaży - kończy Igor.
OLO
1. <Lepszy dobór kadry....< To teoria, a praktyka jest taka, że UM zmienił się ...