Capoeira to sztuka walki, którą stworzyli już w XVIII wieku niewolnicy przebywający w Brazylii. Stała się dla nich sposobem na manifestowanie odrębności kulturowej, ale także zabawą pozwalającą zapomnieć o codziennej niedoli. Capoeira łączy akrobatykę i taniec z walką oraz samoobroną.
- Można powiedzieć, że to ja zapoczątkowałem capoeirę na terenie naszego powiatu: stworzyłem grupy i poprowadziłem zajęcia. W Środzie Śląskiej działamy nieprzerwanie od 2010 roku - rozpoczyna trener Łukasz Luks i dodaje, że średzka grupa planowała na zeszły rok duże wydarzenie na jubileusz. Zaproszono wielu gości z całego świata, niestety impreza ostatecznie nie odbyła się.
Trener Łukasz to człowiek zakochany w capoeirze. Swoją przygodę z tym sportem rozpoczął już na studiach, w 2004 roku. - Zobaczyłem wtedy pokaz capoeiry na wrocławskim rynku, gdzie dwóch panów robiło różne, dziwne wtedy dla mnie, figury. Spodobało mi się to, podpytałem znajomych i okazało się, że moja koleżanka z grupy uczęszcza na treningi capoeiry. Pojechałem zobaczyć jak to wygląda i teraz trenuję już prawie 17 lat - wspomina z uśmiechem. Od tego czasu trener Łukasz kilkukrotnie odwiedził Brazylię, gdzie pod okiem mistrzów doskonalił techniki capoeiry oraz poznawał ich kulturę.
Grupy trenera Łukasza są, jak zaznacza, bardzo wyrównane. Nie ma przewagi chłopców lub dziewczynek. - W treningach biorą udział mali, duzi, chudsi, grubsi. Jest starsza młodzież i malutkie dzieciaczki - opowiada i zauważa, że do tego sportu nie ma specjalnych uwarunkowań, wystarczą chęci.
Treningi capoeiry rozpoczynają się od rozgrzewki. Dla dzieci przygotowane są gry i zabawy rozwijające ich sprawność, motorykę, zwinność, szybkość i siłę. - Później robimy gwiazdy, stanie na rękach, kopnięcia, uniki, bo capoeira jest mimo wszystko sztuką walki, a nie tańcem - tłumaczy trener. Kopnięcia są najciekawszą częścią treningu według 8-letniej Mai, która dołączyła do grupy na początku roku i bardzo szybko odnalazła się w tym akrobatycznym sporcie. - Już wcześniej umiałam gwiazdy i szpagaty - dodaje wysportowana uczennica.
Fot. OLO
Nieodłączną częścią treningu capoeiry jest muzyka, którą uczniowie tworzą sami. Używają do tego prostych instrumentów uderzanych: atabaque, berimbau i pandeiro. Do tego często śpiewają i klaszczą. - Moim zdaniem capoeira jest dla dziecka jednym z najbardziej rozwijających sportów. Oprócz tego, że jest gimnastyka, elementy akrobatyki, sztuka walki, to jest ten akcent muzyczny. Piosenki śpiewamy w innym języku, portugalskim. Całe nazewnictwo technik jest z języka portugalskiego. Capoeira rozwija wiele ważnych obszarów u dziecka - wyjaśnia trener Łukasz.
Podobnego zdania jest Aurelia, uczennica z ponad 5-letnim stażem. Capoeirę poznała przypadkiem, na wakacyjnych półkoloniach, ale od razu bardzo jej się spodobała - To było ciekawe połączenie sztuk walki, którymi wtedy się interesowałam i muzyki, którą zajmowałam się na co dzień. Po latach, mimo że ludzie się zmieniali, pasja została i dalej mam do tego smykałkę - mówi Aurelia.
Fot. OLO
Każda grupa capoeiry posiada swojego brazylijskiego mistrza, z którym jest w stałym kontakcie. - Nasz mistrz odwiedzał nas co roku, jednak już w tamtym roku nie mógł przylecieć przez sytuację na świecie i w tym zapewne również nie będzie mógł - wyjaśnia trener Łukasz. Mistrzowie mają specjalne kompetencje. Mogą m.in. nadawać uczniom “apelido”, czyli specjalne imiona. To ważne wydarzenie w życiu młodych adeptów capoeiry i każdy z niecierpliwością czeka na otrzymanie swojego pseudonimu. - Są to słowa z języka portugalskiego i zazwyczaj takie imię oddaje charakter osoby. Pochodzą od konkretnych cech, które mistrz zaobserwuje w danym uczniu. Może to być pracowitość, lenistwo czy energiczność lub po prostu coś charakterystycznego w wyglądzie - wyjaśnia trener. On sam nosi imię Galo, czyli kogut. - Wzięło się to od tego, że zawsze miałem postawione włosy, czyli takiego “kogucika” na głowie - śmieje się Galo.
Mimo trudnej sytuacji na świecie trener Łukasz stara się angażować uczniów w lokalne wydarzenia. - Wiadomo, że nie polecimy teraz na zagraniczne eventy, tak jak kiedyś do Niemczech, Grecji czy Anglii, dlatego musimy zadowolić się imprezami na lokalnym podwórku - mówi. W ciągu minionego roku, w spokojniejszych miesiącach, udało im się zorganizować pokazy w szkołach, przedszkolach, na finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i gali boksu. Parę dni temu zaprezentowali się również na gminnej scenie z okazji Dnia Dziecka.
Zajęcia u trenera Łukasza w Środzie Śląskiej odbywają się we wtorki i czwartki. Grupa dziecięca w godzinach 16.30 i 17.00, o 18.00 dorośli. - Pierwsze zajęcia zawsze są bezpłatne. Każdy może przyjść, spróbować, do czego gorąco zachęcam. Capoeira to coś więcej niż sport - my tworzymy małą, sympatyczną społeczność - kończy trener.
OLO