„Ci wspaniali młodzieńcy w swych szalejących gruchotach” (okiem mieszkańca)

Z wstępnie zebranych danych wynika, że pojazdy uczestniczące w zdarzeniu brały udział w wyścigu. Prędkość Seata w chwili zdarzenia szacowana jest na 135 km/h… 135 km/h w terenie zabudowanym!!! Czy tu można jeszcze coś komentować?! Mogłoby się wydawać, że sprawa wyjątkowa, nie mająca precedensów, a już na pewno nie w Środzie Śl.

Nikt nie zginął w takich okolicznościach na naszych ulicach, ale śmiem twierdzić, że JESZCZE nie zginął. Co kilka dni, wieczorami „przelatuje” w pseudobolidzie idiota przez miasto. Jakiś czas temu w Internecie, a dokładnie na snapchacie pojawia się filmik z przejazdu Golfa przez centrum Środy Śląskiej. Prędkość? 160 km/h!!! Czy jest miara na ludzką bezmyślność? Tak, to był właśnie ten film i pokazany tam wyczyn bezmózgowia. Ja rozumiem, że testosteron, pomalowane zaciski hamulcowe, ucięte sprężyny i „cip” w zdezelowanym, acz bajecznym 1.9 TDI może zakłócić percepcje, ale chcesz być naprawdę twardzielem? Wejdź na zlot Radia Maryja z transparentem „Donald Tusk mym idolem”. Po takiej akcji śmiało możesz wkładać majtki na getry i pelerynkę.

Czy naprawdę musi ktoś zginąć, żeby Policja zajęła się średzkimi głupimi i szybkimi? Pierwszy zlot w naszym mieście i 85% towarzystwa tam zgromadzonego wyjeżdża (na lawetach) bez dowodów rejestracyjnych. Te cudowne maszyny powodujące ślinotok u Mirka Złomiarza, aż się proszą o sprawdzenie stanu technicznego i atestu „chińskiego badziewia” wkładanego do nich na potęgę. Nie trzeba marznąć z lizakiem czy suszarką. Pełna spokoju zaplanowana wizyta i miesięczny plan mandatowy wykonany w niespełna godzinę. Jest przyjemnie? No ba! I na dodatek pożytecznie. Chłopcom do wydatków na samochody, dorzucacie budżet mandatowy, Ci muszą wziąć się bardziej do pracy, gospodarka rośnie… cuda, cuda, ogłaszajcie!

Ale to co mnie przeraża najbardziej to zrozumienie dla  tych dewiacji drogowych. Czytając lokalne portale internetowe, nie dowierzam. Bo przecież umiejętność składania liter w wyraz i dalej w zdanie, świadczy o ukończeniu chociażby podstawowej edukacji, a jednak z treści tych zdań wynika coś zupełnie przeciwnego. Argumentacja „tam nikt nie jeździ przepisowo”, czy tłumaczenia młodością lub pasją?! Serio? I nie chodzi tu o okoliczności zdarzenia, o winę jednego, czy drugiego kierowcy. Nie mi to osądzać. Chodzi mi wyłącznie o kontrargumenty do zarzutów o nadmierną prędkość (nie ma znaczenia ich słuszność). Skoro jest ograniczenie prędkości, to jazda w jego granicach nie czynni z nikogo niedzielnego kierowcy.

Nie ma wytłumaczenia na nadmierną prędkość, nie ma zrozumienia dla ludzi, którzy w ruchu miejskim dopuszczają się rażących wykroczeń. Możesz komuś zabić dziecko, rodzica, siostrę czy brata, odebrać życie niewinnej osobie, która przypadkowo trafi przed Wasz rozpędzony samochód. Czy potrzeba lansu i adrenaliny warta jest życia ludzkiego? Co kierowca z Jeleniej Góry może powiedzieć synom ofiar? Przepraszam?! Zanim wciśniesz pedał gazu do oporu, wyobraź to sobie… że jesteś jednym z tych synów.

(lp) fot. zdj. ilustracyjne